4 sie 2010

z lotu ptaka... :-)))))


Lotnisko szkoły szybowcowej w Lesznie. 31.07.2010 - to dzień, w którym Misiu dotknął nieba i zafundował sobie emocje mega ekstremalne ... ale po kolei ...

Treningowy szybowiec PUCHACZ wraz z panem pilotem czekał na płycie lotniska. Michu w wygodnym ubraniu, okularach słonecznych i ze spadochronem zasiadł w maleńkiej kabinie - absolutnie nieświadomy doznań, jakich za klika minut doświadczy ok. 1,5 km nad ziemią!!

Kiedy już załoga zasiadła wygodnie, pilot dał znać do startu i mała awionetka wyciągnęła PUCHACZA w przestworza. Pogoda w tym dniu dopisała wyśmienicie i widoki z wysokości były przepiękne ( jak mówił Michał) :-))


To co się działo w powietrzu, trudno opisać. Najpierw wznoszenie, szybowanie, niczym wielki ptak, przepiękny widok z ziemi ..., później niesamowite akrobacje i ostra jazda bez trzymanki zapierająca dech w piersiach i podnosząca poziom adrenaliny ( i nie tylko) do maximum!
Po wylądowaniu Misiu musiał dotknąć ziemi i upewnić się, że żyje!!! Przez kilka godzin nie mógł dojść do siebie ale stwierdził, że było warto!!
A to wszystko zgotowała mu żoneczka.... ;-)))

Posted by Picasa