2 sty 2009

ślizganie na Bogdance...

Nareszcie, po wielu latach udało nam się zawitać na Bogdance.Lodowisko, miało być wyremontowane, ale trudno odszukać na nim jakichkolwiek oznak nowoczesności. Stare szatnie, bar, resztki trybun i pomniejszona tafla. Muzyczka z radia gra , a prawie niesłyszalny dzwonek przypomina o zmianie kierunku jazdy...:-)). Można poczuć się jak w minionej epoce...No cóż, nie ma co grymasić jeśli jest to jedno z dwóch lodowisk w Poznaniu, na którym można się poślizgać, kiedy wokół zimy nie widać...



Pierwsze kroki na lodzie Asi i Szymka :-)

Dzisiejsza ślizgawka była dla nas wyjątkowa z dwóch względów. Po pierwsze, dlatego że sami po ponad 15 latach założyliśmy łyżwy na nogi i potrzeba było kilku chwil na przypomnienie tej trudnej ale jakże przyjemnej dyscypliny sportowej; a po drugie : to dziś Szymek pierwszy raz stanął na lodzie i ku naszemu zaskoczeniu, bardzo szybko opanował poruszanie się i równowagę na łyżwach. I mimo niezliczonej ilości wywrotek, z uśmiechem na twarzy , walczył dzielnie i niechętnie schodził z lodu po 1,5 godzinie zabawy.
W nagrodę za dzielność i wytrwałość, zabraliśmy nasze pociechy na deserki lodowe do Kociaka.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz